czwartek, 2 maja 2013

Rozdział III ^^

  Idąc do domu spotkałam jakąś kobietę. Wydawało mi się że skądś ją kojarzę ale nie wiedziałam skąd. Zastanawiałam się na tym kiedy z zamyślenia wyrwał mnie jej głos.


Kobieta: Zostaw Mario w spokoju. Będziemy mieli dziecko i nie mam zamiaru się Nim z Tobą dzielić. Zrozumiałaś ? - powiedziała poważnym głosem.
Mary: Znamy się ? - zapytałam.
Kobieta: Ty na pewno mnie znasz. Jestem Ann, dziewczyna Mario.
Mary: No chyba była. Mario jest ze mną. - powiedziałam a ona rzuciła się na mnie z łapami.
Kobieta: Uważaj Sobie smarkulo.
Mary: Nie denerwuj się tak bo to źle wpływa na dziecko. Żegnam. - powiedziałam z uśmieszkiem i odeszłam.



Idąc uliczkami Dortmundu myślałam nad moim życiem. Wydawało mi się takie dziwne. No bo co ? Przyjechałam z Londynu, jakiś głupi wypadek, straciłam pamięć i nie pamiętam możliwe że najważniejszych chwil w moim życiu. A Mario ? Może tak na prawdę wcale się nie znaliśmy a on korzystając z okazji że nic nie pamiętam zapytał mnie czy nie chciałabym zostać jego dziewczyną ? Co tak na prawdę się stało. Postanowiłam dowiedzieć się wszystkiego czego nie pamiętam. Zadzwoniłam do Marty i Oliwii żeby wszystko mi wyjaśniły.


Marta: Halo ? - odezwał się głos w słuchawce.
Mary: Hej kochanie. Tutaj Mary. Spotkamy się ? Mam ważną sprawę do Ciebie i Oliwii. - zapytałam.
Marta: No jasne. A co to za ważna sprawa jeżeli można wiedzieć ?
Mary: Wszystko powiem Wam jak się spotkamy.
Marta: No okej. To gdzie i o której ?
Mary: Za godzinę u mnie ?!
Marta: To do zobaczenia.
Mary: No pa.

~
Oll: Słucham ?
Mary: No hejka. Mogłabyś wpaść do mnie za godzinkę ?
Oll: No oczywiście. Chociaż poczekaj....No okej mogę. A co się stało ?
Mary: Mam sprawę do Ciebie i Marty i muszę pogadać.
Oll: No to do zobaczenia.
Mary: No pa.




Po drodze wstąpiłam jeszcze do osiedlowego marketu żeby kupić coś dobrego na nasze spotkanie. Wzięłam również dzisiejszą gazetę na okładce, której zobaczyłam swoją fotografię. Zapłaciłam za zakupy i wyszłam. Kiedy wróciłam do domu, pod moimi drzwiami zobaczyłam Olafa. Bardzo się zdziwiłam. Co On tutaj robi ? Skąd wiedział gdzie mieszkam?


Mary: Cześć. Co Ty tutaj robisz?
Olaf: Cześć. Musimy porozmawiać. Poważnie porozmawiać.
Mary: No okej. Wejdź. A tak w ogóle skąd wiedziałeś gdzie mieszkam ?
Olaf: Alan mi powiedział ale nie bądź na niego zła.
Mary: Chcesz coś do picia ?
Olaf: Kawę jak mogę.
Mary: No to o czym chciałeś tak rozmawiać ?
Olaf: Posłuchaj. Tylko się nie denerwuj i nie przerywaj. Ty wcale nie byłaś dziewczyną Mario. Przed spotkaniem w szpitalu nawet ze sobą nie rozmawialiście. Miałaś swoich przyjaciół. Żadnych piłkarzy. Mnie, Alana, Leo, Nicka, Wojtka, Jacka, Oliviera, Martę i Oliwię. Nikogo więcej. Oni pierwszy raz widzieli Cię na tym treningu na którym straciłaś przytomność.
Mary: Przecież to niemożliwe. Kłamiesz. Nie wiem co chcesz...
Olaf: Miałaś nie przerywać.
Mary: Nie. Nie będę tego dłużej słuchać. Najlepiej będzie jak teraz opuścisz to mieszkanie.
Olaf: Skoro tego właśnie chcesz. Ale wiedz że ja nie odpuszczę.
Mary: Wyjdź !!




O czym On mówił ? Czy to prawda ? Jeżeli tak, dlaczego Mario mnie tak okłamał ? Dlaczego nikt mi nic nie powiedział ? Ale z drugiej strony...Skoro Olaf był moim "chłopakiem" to dlaczego nie odwiedził mnie w szpitalu. A Mario ? W jaki sposób się tam znalazł i dlaczego chce być ze mną skoro spodziewa się dziecka.?
Nie wiedziałam jak odpowiedzieć sobie na te pytania. Położyłam się na kanapie i zaczęłam płakać. Włączyłam głośną muzykę i schowałam twarz w poduszkę. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Nie chciałam nikogo widzieć ale przypomniałam sobie że umówiłam się z dziewczynami. Podeszłam więc do drzwi i je otworzyłam.


Mary: No hej wejdźcie. - powiedziałam zapłakana.
Marta: Co Ci się stało ? Płaczesz ?
Mary: Tak. Zaraz Wam wszystko powiem i mam nadzieję że mi pomożecie.
Oll: Ale jak my możemy Ci pomóc ? - powiedziała wchodząc do domu.
Mary: Chcecie coś do picia ?
Oll: Kawę albo nie daj coś mocniejszego jak masz. Ja też mam problem.
Marta: 2 razy jeśli można.
Mary: No okej. Tak też myślałam więc się zaopatrzyłam.
Marta: No okej. To móc pierwsza o co chodzi ?
Mary: Najpierw zacznę od dzisiejszych wydarzeń. Jak wracałam ze spotkania z Marco i Mo, spotkałam Ann, dziewczynę Mario, znaczy nie wiem czy ona jest jego dziewczyną ale jest w ciąży i twierdzi że Mario jest ojcem.
Oll: Że co kurwa ? No dobra to się da wyjaśnić. Zaraz zadzwonimy po Mario i będzie się tłumaczył.
Mary: Nie to nie jest najlepszy pomysł. Był tutaj Olaf. Dzisiaj jakieś 30 minut temu.
Marta: A ten czego tutaj chciał?
Mary: Powiedział mi że przed tym jak trafiłam do szpitala wcale nie znałam Mario ani chłopaków i nigdy wcześniej z Nimi nie rozmawiałam. Że Mario wcale nie był moim chłopakiem i że kochałam tylko jego. To prawda ? - zapytałam a dziewczyny spojrzały po sobie i spuściły głowy. - Czyli to prawda ? Kurwa jak mogłyście mnie tak okłamać ?
Oll: Poczekaj. Daj nam to wszystko wytłumaczyć.
Marta: A najlepiej by było jak byłby tutaj Alan i jakbyśmy zadzwoniły na Skypie do Wojtka. Wtedy wszyscy ci wszystko wytłumaczymy.
Mary: No dobra. To dzwońcie do Nich. Ja chcę jak najszybciej znać prawdę. - powiedziałam po czym wypiłam pół literatki czystej wódki.
Oll: Nie przesadzasz ?
Mary: Nie ! - krzyknęłam. - Długo mam czekać ?
Marta: Alan będzie za 10 minut  a Wojtek już włącza komputer.




Po 15 minutach w moim domu zjawił się Alan. Miał dziwną minę jakby coś się stało. Nie chciałam teraz wiedzieć czemu bo wolałam jak najszybciej dowiedzieć się wszystkiego. Usiedliśmy wszyscy na kanapie włączyliśmy Skypa i podłączyliśmy laptopa pod telewizor żebyśmy wszyscy widzieli Wojtka. W końcu moi "przyjaciele" rozpoczęli swój monolog. To czego się dowiedziałam wbiło mnie w ziemię. Powiedzieli mi że nigdy nie znałam Mario że Kochałam Go ale tylko jako piłkarza, nigdy jako osobę, że wtedy w dzień mojego " wypadku" uśmiechnął się do mnie i zemdlałam a on przyjechał do mnie do szpitala bo czuł się winny a że spodobałam mu się postanowił wykorzystać sytuację bo jego uśmiech był jedyną rzeczą z najbliższej przeszłości jaką pamiętałam. Dowiedziałam się również że Olaf był kiedyś moim chłopakiem ale wykorzystał mnie i byłam załamana. Miałam depresję chodziłam do psychologa. Później nie chciałam Go znać ale mimo to pociągał mnie a jak wróciłam do Dortmundu to w pierwszy dzień pocałowałam Go.

___
Co to ku*wa ma być za szopka ? Co się dzieje z moim życiem ? Ile jeszcze tajemnic skrywają przede mną przyjaciele ? Co się stanie z moim związkiem z Mario ? Jak potoczą się losy Marty i Oliwii ? Odpowiedzi na te pytania poznacie już wkrótce.
___




// Nie wiem co sądzicie. Proszę Was o szczerą opinię. Postanowiłam pod koniec rozdziału zadawać takie pytania a od następnego jeszcze na początku będę wstawiać jakieś cytaty może z piosenek.. Nie wiem.
Co do Borussii. Mecz z Bayernem w 32 kolejce Bundesligi zapowiada się nieciekawie. Wiele kontuzji, które muszą zostać wyleczone przed finałem LM w którym naszym rywalem również będzie Bayern Monachium. Więc w Sobotę, krótkie rozpoznanie : )


Czytałeś ? Zostaw komentarz. :)

3 komentarze:

  1. świetne ! ale się dzieje !
    nie mogę się doczekać następnego !
    a co do meczu to też mi się wydaje że wesoło nie będzie i wg te kontuzje, nie dobrze ;( ale i tak w nich wierzę <33
    zapraszam
    http://lewy-go-away.blogspot.com/2013/05/rozdzia-2.html
    http://w-moim-swiecie-bvb.blogspot.com/2013/05/rozdzia-26.html

    OdpowiedzUsuń
  2. No świetne <3 Czekam na nexta ;) Wpadaj do mnie http://agaikubastory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. hej. będziesz dodawała jeszcze rozdziały bo się stęskniłam za tym opowiadaniem. mam nadzieję że wrócisz :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń